Teoretyczne i metodologiczne problemy statystyki społecznej
Prace redakcyjne: Maria Ofierska
Biblioteka Wiadomości Statystycznych, tom 13
Główny Urząd Statystyczny, Warszawa 1970
Poza determinizm
Pod koniec lat 60. XX w. w polskiej statystyce publicznej coraz większą wagę przywiązywano do badań społecznych. Towarzyszyły temu krytyka determinizmu ekonomicznego i poszukiwanie nowych koncepcji rozwoju społecznego.
„Publikowanie informacji «ogólnospołecznych», «ogólnonarodowych» zamazuje treść społeczną danych statystycznych, uniemożliwia ocenę stopnia likwidacji różnic międzyklasowych, odbiera danym statystycznym ich walor poznawczy, likwiduje możliwość obiektywnego poznania źródeł napięć społecznych” – to słowa Jana Malanowskiego, naukowca z Instytutu Socjologii UW, które padły w referacie pokonferencyjnym Badania statystyczno-socjologiczne z punktu widzenia polityki społecznej i planowania społecznego opublikowanym w tomie 13 serii Biblioteka Wiadomości Statystycznych Teoretyczne i praktyczne problemy statystyki społecznej (s. 58). Socjolog tłumaczył, że cele ustroju socjalistycznego, takie jak likwidacja nierówności społecznych oraz zaspokajanie potrzeb ludzi pracy, nie mogą zostać zrealizowane bez odniesienia danych statystycznych z zakresu materialnych warunków bytu, kultury, oświaty i zdrowia do struktury klasowej. „Stworzenie społeczeństwa wolnego od nierówności społecznych” (s. 49) to w jego ocenie zadanie rozłożone na wiele lat – wymagające opracowania planów przeobrażeń społecznych oraz badania stopnia osiągania założonych rezultatów. Do jednego i drugiego konieczne jest poznanie rozkładu danych w określonych środowiskach społecznych; stosowany przez GUS podział na pracowników fizycznych, umysłowych, rolników, osoby pracujące na własny rachunek i członków spółdzielni nie wystarczał. Dlatego Malanowski nie szczędził krytyki statystyce publicznej. Weźmy chociażby kwestię oświaty:
Problem polega […] na tym, że nie potrafimy dokładnie odpowiedzieć na pytanie – jak w zależności od środowiska społecznego kształtuje się w Polsce problem wyboru dalszej nauki na poziomie szkół zasadniczych, szkół średnich różnych typów i później szkoły wyższej. Nie wiemy, jaka część młodzieży robotniczej, chłopskiej, dzieci pracowników umysłowych (inteligencji) po ukończeniu szkoły podstawowej pozostaje poza szkołą, jak przedstawia się problem odsiewu i drugoroczności w relacji do klasowej struktury społeczeństwa (s. 56–57).
Brak danych w przekroju struktury społecznej nie tylko skutkował niemożnością kontrolowania stopnia realizacji założonych celów, lecz także nie pozwalał poznać efektów tych zjawisk społecznych, które powstawały samorzutnie, niezaplanowane. Ale co tam oświata! „Żenujące jest stwierdzenie, że w Polsce burżuazyjnej zbadano, jak mieszka robotnik a jak pracownik umysłowy czy drobnomieszczanin, natomiast żaden ze spisów powszechnych powojennych tego zagadnienia nie uwzględnia” (s. 53). Nie wiadomo, w jakie sprzęty wyposażone są mieszkania różnych klas i warstw społecznych, nie wiadomo, jakie klasy i warstwy użytkują mieszkania przydzielane przez rady narodowe i zakłady pracy, nie wiadomo, jakie klasy i warstwy składają się na właścicieli domów prywatnych. W dodatku każdy ze spisów „dane dotyczące struktury klasowej grupował według odmiennych założeń” (s. 52).
Malanowskiemu wtórowali autorzy innych referatów z tego tomu. Kazimierz Secomski, zastępca sekretarza naukowego PAN, w tekście O potrzebie badań rozwoju społecznego przypominał o wadach miernika rozwoju społecznego, jakim jest dochód narodowy przeznaczony na cele konsumpcyjne na jednego mieszkańca. Jak wykazywał, rozwój rozbudza nowe potrzeby społeczne, a te stawiają nowe wyzwania. „Zaspokajanie potrzeb jednostki w warunkach rozwijającego się społeczeństwa socjalistycznego wymaga znakomitego rozszerzenia badań typu perspektywicznego” – stwierdzał badacz.
Włodzimierz Wesołowski, dyrektor Instytutu Socjologii UW, w referacie Problematyka badawcza zróżnicowania społeczeństwa i awansu klasy robotniczej dyplomatycznie skonstatował, że wiedza płynąca z badań statystyki społecznej nie była „wystarczająca, tzn. zadowalająca z punktu widzenia potrzeb praktycznych i teoretycznych” (s. 60). Na jej podstawie nie dało się ani prognozować zmian, które miały nadejść w najbliższych dekadach, ani podsumować dotychczasowych przekształceń społecznych w Polsce Ludowej. Wesołowski przywoływał leninowską definicję klasy społecznej określaną przez stosunek do środków produkcji, formę udziału w dochodzie narodowym, charakter pracy i jego korelaty lub pochodne. Jednakże globalne przemiany charakteru pracy, warunków bytu itd. powodowały, że każda klasa z jednej strony różnicowała się wewnętrznie, a z drugiej – zacierały się granice między klasami:
Krótko mówiąc, zmienia się nie tylko miejsce klasy robotniczej jako całości w strukturze globalnej społeczeństwa, ale występują procesy wewnętrznych przekształceń zawodowych i kwalifikacyjnych, procesy zróżnicowania i ujednolicania tak charakteru pracy, jak i rozmaitych cech położenia społecznego w ramach jednej i tej samej klasy – wśród różnych jej grup składowych. Analogiczne procesy występują wśród chłopstwa i inteligencji (s. 62).
Stąd żeby rozpoznać zmiany położenia grup społeczno-zawodowych w strukturze społecznej, autor proponował szeregowanie określonych zawodów według ich „uogólnionej funkcji społecznej” (np. opiekuńczej czy edukacyjnej) oraz złożoności pracy zamiast starych kryteriów kwalifikacji i wykształcenia.
Potrzeba było więc zarówno danych, jak i koncepcji teoretycznych odpowiadających na zmiany strukturalne. O tym drugim problemie pisał Jerzy J. Wiatr, również z Instytutu Socjologii UW. W artykule Teoria społeczeństwa socjalistycznego a perspektywy badań statystyczno-socjologicznych zwracał uwagę, że „zbudowanie takiej teorii, która adekwatnie objaśniałaby funkcjonowanie społeczeństwa socjalistycznego i stanowić mogłaby podstawę racjonalnego planowania i prognozowania społecznego, wymaga wysiłku wieloletniego, podejmowanego nie przez jedną placówkę naukową i nie przez uczonych jednego tylko kraju” (s. 28). Do stworzenia adekwatnej teorii wiodły trzy drogi: analiza dotychczasowego dorobku badań statystyczno-socjologicznych i wyciągnięcie wniosków teoretycznych z tych obszarów, które już zostały zbadane, analiza modeli teoretycznych i weryfikacja ich za pomocą metod statystycznych, a wreszcie wybór obszarów problemowych składających się na teorię społeczeństwa socjalistycznego i wymagających badań statystyczno-socjologicznych. Sam autor skłaniał się ku trzeciej opcji i wskazywał cztery preferowane obszary badawcze: skład społeczno-demograficzny ludności, struktura społeczna, organizacja społeczna oraz świadomość społeczna.
Brak danych statystyki społecznej w podziale na klasy i warstwy (oraz grupy w ich obrębie), brak porównywalności wyników badań nawet tej rangi co spisy powszechne, wreszcie brak podstaw teoretycznych dotyczących struktury społecznej i zagadnień pokrewnych czyniły niemożliwym poznanie zmian społecznych. Malanowski i inni badacze zdawali sobie sprawę, że „brak podstawowych informacji o różnych przejawach życia społecznego w skali ogólnokrajowej” wynikał z przewagi teorii planowania ekonomicznego nad planowaniem społecznym i skupienia się socjologii na badaniach wyrywkowych, doraźnych, prowadzonych „najczęściej metodami chałupniczymi” (s. 48). Właśnie na dominację myślenia w kategoriach ekonomicznych wskazywał w referacie Zagadnienia wskaźników rozwoju społecznego Jan Szczepański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Zdaniem Szczepańskiego za ekonomicznym punktem widzenia stał „przede wszystkim pewien system wartości, uważający fakty ekonomiczne za najważniejsze w przebiegu procesów życia zbiorowego ludzi” (s. 15). Autor kąśliwie zauważał, że „determinizm ekonomiczny jest teorią społeczeństwa przyjętą przez wszystkich statystyków całego świata”, podczas gdy decydujące czynniki życia społecznego nie poddają się tego rodzaju opisowi (s. 15). Rozwój w ujęciu ekonomicznym nie mówi nic „o rozwoju struktur społecznych, o formach współżycia zbiorowego, o zasadach tego współżycia, o wzorach postępowania i działania, o kryteriach wartości i ocen”, z których naprawdę złożone jest społeczeństwo (s. 16).
W swojej krytyce determinizmu ekonomicznego Szczepański posłużył się przykładem teorii ekonomisty Walta Rostowa, który rozwój społeczeństwa sprowadzał do wzrostu gospodarczego:
Przebieg i miary tego wzrostu miały być prawie te same dla wszystkich historycznych typów kultur i społeczeństw, czynnikiem podstawowym wzrostu – uprzemysłowienie, a jego przebieg w zasadzie taki sam we wszystkich społeczeństwach. […] teoria Rostowa jest produktem typowego europejsko-amerykańskiego barbarzyństwa i zarozumialstwa uznającego wysokie cywilizacje Azji i Afryki za zacofane dlatego, że produkują mniej stali czy energii elektrycznej (s. 17).
W przeciwieństwie do tak stronniczo i wulgarnie rozumianego rozwoju badacz proponował myślenie o rozwoju w kategoriach organicystycznych, wyobrażenie sobie systemu społecznego na podobieństwo przyrodniczego: w obu zachodzą jednocześnie procesy powstawania nowych elementów i relacji między nimi oraz zanikania i rozkładu starych. Z tego punktu widzenia rozwój społeczeństwa oznaczałby „ogół procesów zmian przynoszących wzbogacenie elementów i stosunków między nimi we wszystkich dziedzinach życia zbiorowego […]. Rozwija się ten system, w którym procesy wzbogacania i tworzenia przeważają nad procesami zanikania i rozkładu” (s. 17–18). Ten sposób myślenia o rozwoju i rodzaj wyobraźni socjologicznej wydaje się szczególnie potrzebny właśnie dzisiaj, w czasach określanych jako antropocen, chthulucen i kapitalocen, kiedy zależności między działaniami człowieka a życiem innych organizmów i stanem całej planety stają się – całkiem dosłownie – palącą kwestią.
Xawery Stańczyk
Publikację Teoretyczne i metodologiczne problemy statystyki społecznej (tom 13 serii monograficznej Biblioteka Wiadomości Statystycznych) można pobrać ze strony https://bws.stat.gov.pl/bws_13_Teoretyczne_i_metodologiczne_problemy_statystyki_spolecznej.
Więcej felietonów o archiwalnych tomach Biblioteki Wiadomości Statystycznych znajduje się pod adresem https://nauka.stat.gov.pl/Archiwum